Podpisywanie jakiegokolwiek typu Non Disclousure Agreement czyli umowy o zaochowaniu poufności, która jest najczęściej zawierana między inwestorem a startupem, jest dla tego drugiego strzałem w stopę i zmniejsza jego szansę na sukces. Dlaczego?
- Wymiana informacji ze swoim networkiem a jak również poza nim jest największym akceleratorem jakości startupowego modelu biznesowego
- Kary za naruszenie NDA powodują że nie wymienia się informacji z innymi zazwyczaj bardziej krytycznymi osobami z innym punktem widzenia
- NDA zazwyczaj sprawia że nie można rozmawiać o swoim projekcie z osobami trzecimi a więc zostaje się w tzw. bańce informacyjnej wzmacniającej optymizm
- NDA sprawia że jesteś ograniczony do jednego inwestora zazwyczaj jego nie ograniczając tak bardzo przy dzieleniu sie informacjami
- Daje fałszywe poczucie bezpieczeństwa dotyczące projektu i osłabia mindet głodnego przedsiębiorcy (cytując Steava „Stay hungry, stay foolish„)
- A szybka egzekucja tylko dobrego projektu bije na głowę nawet idealnie dopracowany koncept
- Model biznesowy nie jest kamieniem filozoficznym, magiczną niezmienną formułą czy też patentem w jaki sposób np.; hartować stal
- Jak „wygrać” dany rynek się ciągle „odkrywa” i coś co działało 2 lata temu nie zadziała dzisiaj (timing)
Co robić?
- Nie podpisywać NDA. Zamiast tego kupić się na szybszym rozwoju projektu i budowaniu zaufania (pierwszym krokiem jest dobra komunikacja na linii startup-inwestor) między stronami.
- Jeśli jesteś przymuszony do podpisywania NDA wyjaśnić inwestorowi że zmniejsza szanse to na powodzenie projektu. Musisz móc rozmawiać o swoich problemach z ludźmi by zbierać ich opinie i porady które mogą okazać się „tym czymś” dla Twojego projektu.
- Jeśli nadal inwestor naciska zgodzić się na NDA dotyczące kwestii związanych z finansami, płacami oraz brakiem podawania konkretnych danych dotyczących sytuacji wewnątrz startupu. Zachować sobie furtkę do mówienia o szacunkach dotyczących danych.