Pierwszego września bieżącego roku Bartek Pucek i Jarosław Kuźniar wrzucili odcinek swojego podcastu „Technologicznie” na temat generalnie rozumianej produktywności. Faza fascynacji tzw. productivity porn, jest już za mną, ale prowadzący omówili kilka tematów wokół tej tematyki, z którymi się, w większym lub mniejszym stopniu, zgadzam. Kolejność nieprzypadkowa:
- Wysypiaj się.
- Dbaj o to co jesz i pijesz.
- Świadomie oglądaj, słuchaj i czytaj wartościowe treści.
- Walcz o efektywne spotkania.
- Buduj otoczenie w którym dobrze Ci się pracuje.
- Planuj okazje, by móc się skupić (osiągnąć „flow”).
- Określaj gdzie musisz dać z siebie 100%, a gdzie wystarczy 50%.
- Odciąż głowę zrzucając dane i informacje do np. notesu.
- Stawiaj granice pracy.
- Dąż do bycia świadomym generalistą, z kilkoma specjalizacjami.
A teraz wersja trochę bardziej rozbudowana, z moimi komentarzami:
- Sen wpływa na wszystko co robisz. Bardzo często temat niedoceniany lub ignorowany, a niestety kładzie się cieniem na wszystko co robimy. Chyba jest to najważniejszy punkt, dlatego warto też mierzyć jakość snu, by zawczasu wykryć potencjalne problemy. Najlepsza książka w temacie polecana przez Bartka i Jarosława.
- Dieta wpływa na to jak dużo energii mamy, oraz jak szybko się męczymy. W negocjacjach wygrywa zwykle ta osoba, która na koniec spotkania ma jeszcze energię, by walczyć o swoją agendę. Warto zadbać o zdrowy catering lub gotowanie, o kontrolę poziomu glukozy i nawodnienia, a także odwiedzić czasem siłownię i zrzucić zbędne kilogramy. Książka w tym temacie.
- Nie myślimy zazwyczaj o tym jakie treści pochłaniamy (dieta informacyjna), bo podobnie jak dieta żywieniowa ona też wpływa na to jak się czujesz i ile masz energii. Czy potrzebujesz kolejną push notyfikacje, czy może warto ustawić sobie tryb samolotowy? Sam Harris, w jednym ze słuchowisk z „Walking Up” mówi, że nasze umysły syntezując zdobyte informacje, więc jeśli „karmicie się” inspirującymi i mądrymi książkami, będziecie mieli umysł lepiej przygotowany do życiowych wyzwań, niż jak będziecie czytać Pudelka.
- Omijanie spotkań bez agendy, oraz mądre zarządzanie swoim kalendarzem w trakcie dnia. Powszechnie wiadomo, że większość spotkań (które są kosztowne energetycznie, a mało wartościowe) można rozwiązać mailami. Warto zadać organizatorowi pytanie: „co chcemy osiągnąć na tym spotkaniu?” Można też zastosować bardziej drastyczne metody jak timeboxing czasu spędzanego na np. maile lub twarde zasady co do godzin w trakcie dnia, w których akceptuje się spotkania.
- Ludzie uczą się od siebie, więc jeśli jest się w zespole osiągającym ponadprzeciętne wyniki to osobisty wzrost również może być znacznie przyśpieszony. Taki rodzaj nauki jest najbardziej “organiczny” i naturalny, a przez to i najbardziej efektywny. Próbuj tworzyć i utrzymywać wzajemnie wzmacniające się zespoły.
- Spróbuj wejść w stan „flow”, czyli półautomatycznego działania w którym rzeczy „po prostu” idą. Potrzeba do tego dobrze określonego celu, ochrony od innych bodźców (np. słuchawki wyciszające), poczucia bezpieczeństwa, oraz odpowiedniego poziomu intelektualnego wyzwania, które będzie trudne, ale w zasięgu. Więcej o tym zjawisku w książce Flow.
- Pareto w praktyce. Są sytuacje w których wystarczy, by praca była wykonana wystarczająco dobrze, dzięki czemu można skupić się na pracy nad tematami które będą miały bardziej znaczący wpływ. Można sobie to wyobrazić jako macierz Eisenhowera – czy dana praca jest ważna, celowa oraz w Twoim zakresie i czy Twoja dodatkowa praca będzie miała namacalny, znaczny pozytywny wpływ na końcowy efekt. Jeśli tak – to jest to Twoje zadanie 100%. W wersji religijnej „Boże, użycz mi pogody ducha, abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić, odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić, i mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego.”
- „Zapasowym mózg” nawiedzę, która nie mieści Ci się już w głowie, pomoże skupić się Twojemu mózgowi na tym na czym powinien. Jednym z najczęstszych powodów podejmowania złych decyzji jest przeciążenie poznawcze (które dotyczy chyba prawie każdego określonego błędu poznawczego); czyli gdy jesteśmy zmuszeni do przyswojenia ogromnej ilości wiedzy. Do użycia jest mnóstwo różnych opcji i każdy znajdzie sobie coś dla siebie m.in. papierowy notatnik (np. Moleskine), cyfrowy notatnik-baza wiedzy (np. Notion), czy bardziej wysublimowanego narzędzia próbującego uchwycić jak pracują i działają nasze mózgi (np. Obsidian.md).
- Jednym z najmniej rozsądnych rzeczy, które można zrobić jest po 8h (lub więcej) pracy, zamiast odpoczywać i odłożyć rzeczy na jakiś czas (np. by się przespać z jakąś decyzją, co podobno pomaga w ich podejmowaniu wg. Bartka) jest dalsze katowanie się tą samą pracą. Spędzamy bardzo dużo naszego życia w pracy i bez umiejętnego odpoczywania ten czas będzie mało efektywny.
- Menedżerowie i liderzy w dzisiejszych czasach są zmuszeni po trochu znać się na wszystkim. Umiejętność pływania po tematach może zdecydować o zawodowym być albo nie być. Ale w kilku tematach opłaca się być specjalistą, ponieważ to często ta specjalizacja otwiera drzwi w karierze, oraz pomaga w radzeniu sobie w ekstremalnie trudnych i zmiennych sytuacjach. Najważniejsze to wiedzieć świadomie w jakich tematach się czujemy mocni, a w których wystarczy nam podstawowa wiedza.
Mam nadzieję, że lektura była dla Ciebie przydatna 🙌
PS Specjalne podziękowania dla Michała za redakcje tego tekstu.
Dodaj komentarz